Budowa krok po kroku - od działki po ściany
Tak to wszystko się zaczęło:
Pierwszy obiekt na mojej budowie to oczywiście blaszak :) Było to z końcem stycznia, na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobię budowy bez niego.
Cały luty powoli, z pomocą teścia robilem ogrodzenie. Jak skończyliśmy ogrodzenie i ziemia puściła, można było robić wytyczenie budynku
25 lutego oficjalnie można było rozpocząć budowę. Kilka dni później prace budowlane rozpoczęły sie na dobre.
Po zebraniu humusu i wyrabniu calej ziemi do poziomu ław, wykonałem wykop, ułożyłem zbrojenie i mozna było przystapić do zalewania ław.
Po ławach zacząłem murowac ścniany fundamentowe, bardzo ale to bardzo ciężka dizycznie praca. Pogoda nie rozpieszczała, pracowałem w weekendy i popołudniami więc prawie cały miesiąc trwały te prace. Tym więszka była satysfakcja po ich zakończeniu.
Po zasypaniu fundamentu, zbraku czasu kanalizację ułożył mi murarz :) Tańszy był od innych o ok 500 zł. Woda wszędzie spływa, miałem to wykonać sam ale jak w gotowości czekał już posadzkarz aby "wylewać" podkład betonowy.
Po 2 miesiącach od rozpoczęcia pojawił się wreszcie, najwazniejszy element każdej budowy.
Jak pisałem wcześniej, podkład wykonał posadzkarz, zdecydowałem się na to ponieważ wyszło nawet tanije niz z gruszki, a przy okazji ja sie nie musiałem dodatkowo napracować :)
Oprócz wylewania chudziala i ułożenia kanalizacji, wszystkie prace wykonywałem sam do tego etapu. Na ściany zewnętrzne i wieniec czekał w gotowości murarz. I tak po 2 dniach od wylania chudziaka murarz wszedł ze swoja ekipą.
Jestem zadowolony z postepu prac, murarz na wymurowanie ścian oraz wieniec potrzebował 4 dni. W tej chwili zaczynam murować ścianki wewnętrzne. A na koniec kwietnia wchodzi dekarz aby robić wiązary. Na tą chwilę mam problem z dachówką BRAAS, chciałem celtycką bo jest tania i dobra ale musiałbym czekać prawie miesiąc dłużej, co znacznie opóźniłoby całe prace. W związku z tym muszę albo czekać albo sięgnąć głębiej do portfela.
Pozdro dla wszystkich budowniczych:)